Od 1 stycznia korzystanie z Internetu w wolskich bibliotekach publicznych znów będzie płatne. „Nareszcie ci, którzy nie pracują, przestaną całymi dniami grać w gry sieciowe” – cieszą się użytkownicy bibliotek.
Do końca roku Biblioteka Publiczna w Dzielnicy Wola udostępnia darmowy Internet. Można z niego korzystać w 17 placówkach, gdzie do dyspozycji użytkowników jest 68 stanowisk komputerowych.
Od 1 stycznia wrócą jednak dawne stawki – 3 zł za godzinę. Ale nie dla wszystkich. Internet pozostanie nadal nieodpłatny dla dzieci i młodzieży oraz osób powyżej 60. roku życia. Z komputerów za darmo będą mogły skorzystać również osoby poszukujące pracy, a także studenci i inne osoby uczące się, pod warunkiem, że wykorzystanie przez nich zasobów Internetu będzie miało walor edukacyjny.
Jak przypominają władze biblioteki, misją bibliotek publicznych jest wspieranie edukacji oraz świadomości kulturalnej i społecznej użytkowników.
– Wszystkich naszych czytelników posiadających komputery przenośne serdecznie zapraszamy do bezpłatnego korzystania z Internetu za pomocą sieci bezprzewodowej – mówi dyrektor Biblioteki Publicznej w Dzielnicy Wola Anna Grędzińska. – Usługa dostępna jest we wszystkich wolskich placówkach.
Co ciekawe, bywalcy wolskich bibliotek cieszą się z wprowadzenia opłat za korzystanie z Internetu. – Komputery są okupowane od rana do nocy przez bezrobotnych w średnim wieku, którzy dla zabicia czasu grają w gry komputerowe – mówi pani Elżbieta. – Z czasem wieść o darmowym dostępie do sieci rozeszła się także wśród bezdomnych. Szanse na sprawdzenie poczty czy poszukanie przydatnych informacji są niewielkie, bo gracze nie dopuszczają nikogo do komputerów. Jest szansa, że po wprowadzeniu opłat się to zmieni.
Pół biedy, gdyby tylko grali w gry. Ulubionym zajęciem niektórych użytkowników było… wyszukiwanie pornografii. – A przecież z czytelni korzystają również dzieci – denerwuje się pani Elżbieta. – Panie bibliotekarki wielokrotnie musiały zwracać uwagę, a nawet wypraszać takich delikwentów.
O tę sytuację zapytaliśmy dyrektor Grędzińską. – Rzeczywiście, były takie sygnały – przyznaje. – Nie możemy jednak stosować zbyt mocnych filtrów, bo gdy np. zablokujemy słowo „sex”, to użytkownicy nie wejdą nawet na popularne portale informacyjne, gdzie wiele osób ma skrzynki pocztowe.
Czy jednak wprowadzenie opłat nie spowoduje większego wykluczenia osób, które teraz z niego korzystają za darmo? – Proszę mi wierzyć, że gdyby z taką zaciętością szukali pracy, jak sadzili dynie, czy strzelali się w bunkrach, na pewno mieliby teraz naprawdę niezłe posady – komentują goście biblioteki.
– Warto pamiętać, że jeśli przyjdą szukać pracy, będą mogli korzystać z komputera nadal za darmo – dodaje dyrektor Grędzińska. – Jednak za granie w gry i blokowanie komputera, który przydałby się innym do celów dydaktycznych, trzeba będzie płacić.