Dotychczas walczyli o sprawy Woli jako organizacja pozarządowa, teraz mają szansę, by działać jako radni – lokalne stowarzyszenie mieszkańców postanowiło wziąć sprawy w swoje ręce.
– Jesteśmy młodzi, niezepsuci i pełni zapału do pracy na rzecz mieszkańców Woli. Jesteśmy stąd, jesteśmy Waszymi sąsiadami i wciąż wierzymy, że warto coś robić dla innych, bo dobro wraca – podkreśla prezes stowarzyszenia Aneta Skubida. – Jeśli chodzi o nasz program, to powstał on na postawie badania potrzeb mieszkańców Woli. Dotąd zebraliśmy ponad 2,5 tys. ankiet; jest to naprawdę duża próba, ale liczymy na to, że zbierzemy ich jeszcze więcej – dodaje.
Stowarzyszenie od dawna zabiega o jawność i przejrzystość działań samorządu i udziela się w dzielnicowej komisji dialogu społecznego, która skupia przedstawicieli organizacji pozarządowych chcących pracować na rzecz dzielnicy.
Jakie są główne postulaty stowarzyszenia?
- TAK dla dialogu z mieszkańcami, NIE dla nadmiaru zarządzeń.
- TAK dla dobrze przygotowanych inwestycji infrastrukturalnych, NIE dla decyzji podejmowanych bez przeprowadzenia odpowiednich konsultacji społecznych.
- TAK dla naszych zaangażowanych sąsiadów, NIE dla siejących ferment politykierów.
- TAK dla szybkiego usuwania drobiazgów, które drażnią, NIE dla niedostrzegania problemów zza urzędniczego biurka.
- TAK dla wiary w to, że chcieć, to móc , NIE dla łatwego odpuszczania i mówienia: „tego nie da się zrobić”.
– Jesteśmy głęboko przekonani o tym, że to właśnie lokalni społecznicy, a nie członkowie partii, mają prawdziwą legitymację do występowania w imieniu mieszkańców. Z naszego badania wynika, że podobnie myśli aż 87 proc. naszych bliższych i dalszych sąsiadów, mieszkańców Woli! Tak naprawdę to oni namówili nas do startu w wyborach. Stąd też jesteśmy przekonani, że nasz komitet odniesie sukces. – mówi Piotr Skóra z Woli Zmian.
Na potrzeby wyborów samorządowych stowarzyszenie tworzy komitet mieszkańców – Komitet Wyborczy Wyborców „Wola Zmian” – ponieważ jego członkowie chcą mieć realny wpływ na decyzje dotyczące tego, co dzieje się na Woli.
– Nie akceptujemy obecnej sytuacji, w której radni oraz zarząd są z nadania partyjnego, wielu z nich nie jest z Woli – niektórzy mówią o nich „spadochroniarze” – a wolskie problemy zaczęli poznawać dopiero po objęciu mandatu. Mamy wrażenie, że wiele istotnych problemów zostało przez nich pominięte, a innym przyjrzeli się nie dość dokładnie, bo nie zależy im na naszej dzielnicy. A nam zależy! I to bardzo – mówi Kamil Jurczewski kandydujący z Muranowa.
Kandydatów Woli Zmian nie interesują ani partyjne układy, ani podziały. Uważają, że miasto należy do jego mieszkańców, a nie do polityków czy przedstawicieli różnych grup biznesowych. Każdy z nich pracuje zawodowo, a działalność w stowarzyszeniu traktują jako hobby – nie otrzymują z tytułu swojej działalności żadnej gratyfikacji finansowej, a często jest wręcz odwrotnie.
– Aktualnie kończymy przygotowywanie programu dla dzielnicy, który pozwoli nam realizować tę wizję. Tworzymy go na podstawie ankiety zebranych od mieszkańców i setek rozmów, które odbyliśmy, a które zdecydowanie wykraczały poza minimum nakreślone ramami kwestionariusza. Wszystkich mieszkańców Woli serdecznie zapraszamy do zgłaszania kolejnych pomysłów i uwag zarówno za pośrednictwem ankiet dostępnych na naszych stronach, jak i bezpośrednio do nas – zachęca Aneta Skubida.
Dotychczasowa aktywność Stowarzyszenia Wola Zmian obejmuje między innymi:
- podjęcie – razem z dwoma tysiącami mieszkańców Woli, którzy poparli projekt – pierwszej obywatelskiej inicjatywy uchwałodawczej na Woli dotyczącej transmisji sesji rady dzielnicy,
- stworzenie dzielnicowej komisji dialogu społecznego i aktywna praca w niej,
- zabieganie o wprowadzenie budżetu partycypacyjnego, a po jego wprowadzeniu uczestnictwo w dzielnicowym zespole zajmującym się rozwiązaniami dla naszej dzielnicy, organizowanie konsultacji, pomoc mieszkańcom w opracowaniu projektów;
- interwencje -m.in. w sprawie wydłużenia dla osób niepełnosprawnych czasu na przebranie się na basenie, hałasu na Odolanach, planowanej modernizacji ul. Obozowej i piętrzących się wszędzie śmieci;
- badanie potrzeb i problemów mieszkańców Woli za pośrednictwem ankiet (do tej pory zebrano ich już ponad 2,5 tys.);
- reprezentacja mieszkańców na wybranych sesjach i posiedzeniach komisji rady dzielnicy;
- działania na rzecz udostępnienia kontaktów do radnych dzielnicy.
– Nazwa naszej dzielnicy pochodzi od wsi Wielka Wola, na terenie której odbywały się elekcje pierwszych królów Polski. Naszym marzeniem i naszym celem jest doprowadzenie do sytuacji, w której Wola zyska blask, stanie się prawdziwą perełką Warszawy, a mieszkanie na jej terenie będzie przyjemnością i powodem do dumy – mówi Aneta Skubida.