Utrudnienia przy budowie metra są duże, ale dzięki intensywności będą trwały krótko – przekonywali przedstawiciele Metra Warszawskiego i wykonawcy budowy podziemnej kolejki podczas debaty w klubie CH25 (Chłodna 25).
Mieszkańcy Woli obawiają się, że drążenie metra zniszczy ich budynki. Skarżyli się także na hałas dobiegający z placu budowy. – Czy naprawdę warkot maszyn musi nas budzić w sobotę i w niedzielę? Nie możemy mieć chwili odpoczynku? – pytał jeden z mieszkańców.
Jak tłumaczył Dariusz Kostaniak, dyrektor ds. inwestycji Metra Warszawskiego, prace są skoordynowane tak, by były jak najmniej uciążliwe dla mieszkańców. – Albo się przemęczymy dwa lub trzy miesiące i będziemy mieli spokój, albo roboty będą musiały trwać pół roku – argumentował.
Podczas spotkania narzekano też na utrudnienia komunikacyjne, które wynikły z zamknięcia jednej nitki ul. Wolskiej. – Niestety te utrudnienia muszą być – tłumaczył Dariusz Kostaniak. – Jednak możemy je tak zorganizować, by były jak najmniejsze. Nie wyobrażam sobie, by trzeba było zamknąć jednocześnie ul. Wolską i ul. Płocką.
Jak przekonywał przedstawiciel Metra Warszawskiego, na czas drążenia tunelów metra osoby, które mieszkają nad planowaną budową będą mogły się przenieść do hoteli. Koszt zakwaterowania poniesie miasto. – Zrobiliśmy badania i budynki są w niezłym stanie technicznym – tłumaczył. – Wykonawca budowy cały czas jednak monitoruje sytuację.
Dodatkowo po jednej stronie ul. Płockiej zostaną wycięte wszystkie drzewa, by można było zapewnić wyjazd z osiedla. Zieleń miejska zostanie odtworzona po wybudowaniu metra.