Strona główna AKTUALNOŚCI Inwestycyjna zapaść Woli?

Inwestycyjna zapaść Woli?

Z analizy budżetu na 2014 r. jasno wynika, że o rozwoju oraz większych inwestycjach możemy, jako mieszkańcy Woli, zapomnieć – komentuje wiceprzewodniczący Rady Woli Piotr Milowański.

10143152945_1a67f5d1df_z

Do rady dzielnicy trafił projekt budżetu na rok 2014. Z analizy przesłanego dokumentu jasno wynika, że o rozwoju oraz większych inwestycjach możemy, jako mieszkańcy Woli, zapomnieć. Budżet, choć większy niż w roku ubiegłym, może okazać się niewystarczający.

Budżet Woli w roku 2013 wyniósł 415 mln zł, braki w budżecie wynosiły wówczas blisko 50 mln zł. Stan na październik 2013 jest taki, że w budżecie nadal brakuje ponad 20 mln zł. Budżet na 2014 r. ma wynieść około 445 mln zł. To pozwala mieć obawy, czy środki pieniężne, choć większe, na pewno wystarczą na pokrycie wszystkich zobowiązań. Po stronie dochodów jest też zapisane pozyskanie blisko 30 mln zł ze sprzedaży nieruchomości. Jednak co będzie, gdy nie uda się zrealizować tego planu?

W oświacie najpilniejsze remonty szkół i przedszkoli znów trzeba będzie odłożyć. Obecnie potrzeby remontowe szacowane są na ok. 8 mln zł. W budżecie przewidziano na ten cel jedynie ok 1,7 mln zł. Pamiętać należy również o pojawiających się roszczeniach do terenów wolskich szkół. Czy na wykup tych zobowiązań znajdą się dodatkowe pieniądze? Niezwykle ważny, nierozwiązany od lat problem, to brak pieniędzy na korzystanie z hal i basenów dla uczniów wolskich szkół. Obiekty w ciągu dnia stoją puste, a zdarza się, że uczniowie mają lekcje WF-u na korytarzach. Niestety brak pieniędzy na ten cel trudno zrozumieć. Również sport, jak co roku, pozostanie niedofinansowany. Na bieżące funkcjonowanie Wolskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji brakować będzie ponad 1,5 mln zł.

Gdzie te inwestycje?

Najgorzej sytuacja wygląda jednak w planach inwestycyjnych. Z roku na rok jest coraz gorzej. Jeszcze w 2008 r. budżet na inwestycje w dzielnicy Wola wynosił ponad 65 mln zł i obejmował 50 inwestycji. W roku 2014 władze Woli chcą poświęcić na inwestycje tylko nieco ponad 16 mln zł.

Jak to się dzieje, że dzielnica licząca prawie 140 tys. mieszkańców na swoje inwestycje przeznaczy tyle, ile liczący 60 tys. mieszkańców Wawer lub 20-tysięczny Wilanów? Te dzielnice przeznaczą na inwestycje ok. 15 mln. Dla porównania: Bemowo na inwestycje planuje wydać ponad 64 mln zł, Bielany – ok. 119 mln zł, Praga Północ – ok. 29 mln zł, a Targówek – ok. 32 mln zł.

Na Woli z roku na rok rosną potrzeby. Zaniedbane do tej pory przemysłowe fragmenty dzielnicy zaczynają tętnić życiem, i aby były przyjazne mieszkańców, potrzebują inwestycji. Wola się rozwija, ale głównie za sprawą prywatnych inwestycji biznesowych i deweloperskich.

Przy tak skonstruowanym budżecie, wśród planowanych inwestycji na Woli zostanie wykonana przebudowa zaledwie jednej ulicy, tylko jeden plac zabaw doczeka się remontu. W oświacie możemy spodziewać się trzech termomodernizacji szkół i modernizacji trzech boisk szkolnych. Czy są zatem powody do zadowolenia?

Trzeba pamiętać, że Wola potrzebuje pieniędzy na renowacje kamienic i budynków komunalnych. Środki potrzebne są na remonty szkół, przedszkoli, budowę nowych boisk szkolnych. Należy również zainwestować w rewitalizację parków i skwerów, podwórek, chodników, budowę placów zabaw. Remontu wymaga wiele ulic, między innymi przekładany od wielu lat remont ul. Burakowskiej. Mieszkańcy Odolan domagają się realizacji obietnicy budowy Parku Zielone Odolany, co wymaga przede wszystkim środków na wykup gruntów. Remontu wymaga również lokalna infrastruktura Odolan. Na dokończenie czeka rewitalizacja ulicy Chłodnej.

Mimo wszystko głosami radnych Platformy Obywatelskiej projekt budżetu został zaopiniowany pozytywnie. Niestety ani Zarząd Dzielnicy, ani radni Platformy nie chcieli upomnieć się o dodatkowe pieniądze dla Woli. O skutkach takiego bezkrytycznego podejścia z pewnością przekonamy się wszyscy już w przyszłym roku.

Piotr Milowański