Lubię wertować przedwojenne wydania warszawskich gazet codziennych. To skarbnice kapitalnych informacji „z pierwszej ręki”, pełne zapomnianych faktów zapisanych cudownym językiem. Zebrało się kilka tematów, które do tej pory nie znalazły konkretnego wyjaśnienia. Historie bardzo ciekawe, lecz ogólnikowe. Porwane i niepełne, wpisujące się w powiedzenie „niby coś wiem, ale nie do końca”.
Jedną z niewyjaśnionych zagadek stanowiło umiejscowienie gastronomicznej oazy smaków wszelakich, lub jak kto woli pospolitej knajpy, figurującej pod nazwą „Pod Kogutem”.
Przez lata zbierałem okruchy wspomnień, opowieści wiekowych mieszkańców. Często dość zaskakujących i sprzecznych ze sobą. Jednak przekazy lokowały ów „gastronom” po parzystej stronie ulicy Wolskiej. Z czasem wbiło się to w głowę tak skutecznie, że „nieparzystej” części ulicy nie braliśmy pod uwagę.
Poszukiwania dotyczyły początkowego odcinka królowej Wolskich ulic. Wolskiej biegnącej od Rogatek przy Okopowej (tu było wejście na największe targowisko przedwojennej Warszawy), do narożnika z ulicą Karolkową (Fabryka Wyrobów Platerowanych i Brązowych Braci Henneberg).
W sumie to dość krótki odcinek, ale za długi by osiągnąć jakąkolwiek precyzję. Czyli lipa na resorach.
Dlaczego akurat ten fragment ulicy?
Wspomniany w piosence Tata Tasiemka (Łukasz Siemiątkowski) mieszkał w kamienicy o adresie Okopowa 30 (róg Wolność 21), a miejscem jego przestępczej działalności było targowisko na Kercelaku.
W tekście piosenki „Rum Helka” padają słowa:
„Na Wolskiej pod Kogutem, tam była zabawa, tańczyła Helka klawa, wybrany świata cud …”
Wychodzi na to, że wspomniany lokal musiał działać w pobliżu szlaków Tasiemki i jego „wesołej kompanii”.
Kilka dni temu Michał Pałgan, wspólnik w poszukiwaniach, odnalazł konkretny artykuł prasowy. Tekst cudownie osadzony w „kreminalnych klimatach” dawnej Warszawy.
I tu ogromna niespodzianka!
Unikatowe opisy lokalu u Grubego Joska na Gnojnej (później Rynkowej) oraz poszukiwanej od lat siedziby „Pod Kogutem”.
Proszę zwrócić uwagę na podany w artykule adres – ulica Krochmalna!!!
To jednak dało punkt wyjścia do zestawienia pewnych faktów.
Oto fragment artykułu z lat trzydziestych:
„Nieraz policja szukając przestępcy zagląda do „Grubego Joska” i wyławia stamtąd kogo potrzeba. Niespodzianie, gdy raczy się wódką i bawi wesoło w towarzystwie ulicznych dziewcząt, spada mu na kark ręka, która go już nie wypuści. Policja!
Jeszcze jednak większe wrażenie wywołuje to słowo w innych lokalach, gdzie na dźwięk tego okrzyku powstaje popłoch. Wszystko rzuca się do ucieczki. W panice biegną zebrani do drzwi i okien, wpadając prosto na oczekujących policjantów.
Tą knajpą jest lokal Szmulka na Krochmalnej. Tam dopiero zbiera się właściwy element przestępczy. Wiecznie w zatargu z prawem, w ucieczce przed policją. Ludzie, którzy mają bogate życiorysy w kartotekach Urzędu Śledczego. Stali mieszkańcy kryminału.
Tu „Pod Kogutem” opracowują się plany nowych wypraw. Odbywają się posiedzenia „din-tojry” złodziejskiego sądu, którego wyroki często zapisują się krwawemi literami w kronikach policyjnych i księgach Pogotowia Ratunkowego.
Bywają tam asy świata przestępczego. Międzynarodowy doliniarz Sender Gutnicki, i kasiarze – Szpicbródka i Mieczysław Dobiecki.
Do stałych bywalców należał zabity kasiarz Dusznikiewicz. Bywał główny sprawca sławnego mordu na Foksal – Hipek Wariat i jego wspólnik, skazany na bezterminowe ciężkie więzienie krwawy zbir Staśkiewicz.
Czasem zajrzy ktoś ze świata „politycznego” drobny komunista, trzymający w zanadrzu czerwoną płachtę z antypaństwowym napisem, przygotowaną do zawieszenia na drutach tramwajowych”.
No i zaczęło się emocjonalne śledztwo!
Na zdjęciach lotniczych i planach miejskich widać ten szczególny rejon. Na gęsto zabudowany teren pomiędzy ulicami Wolską i Krochmalną.
Z różnych względów kilka posesji odpadło w tak zwanych „przedbiegach”. Pozostały dwa miejsca, dość dobrze wpisujące się w specyfikę i charakter działalności knajpy „Pod Kogutem”.
Ze względu na pozycje w przestępczym rankingu gości, lokal musiał być położony „na uboczu” i mieć wygodne „drogi ewakuacyjne”. Sprawdzone i bezpieczne trasy umożliwiające szybką ucieczkę przed policyjną obławą.
Obstawiliśmy dwa adresy:
– Wolska 9 (nr hipoteczny 3074), z drugiej strony Krochmalna 86
– Wolska 11 (nr hipoteczny 3075), przechodząca do posesji Krochmalna 88
Wcześniej nie rozpatrywaliśmy takiej ewentualności, jednak artykuł skutecznie zawęził poszukiwania.
Ostatnią rzeczą do wyjaśnienia jest nazwisko właściciela „Pod Kogutem”– niejakiego Szmulka.
Może to ostatecznie powiąże zebrane informacje.
Na chwilę obecną, ze względu na „dogodną” topografię terenu, obstawiamy posesje przy Wolskiej 9/Krochmalnej 86.
Tak czy siak, po tylu latach Michał dotarł do rozwiązania zagadki!
Ostatecznie runęła w pył opcja z parzystą stroną ulicy. Na placu boju pozostała Wolska historia wpisana w „dwa numery” strony nieparzystej.
A to już jakiś konkret!
Janusz Dziano