Budżet partycypacyjny jest niezwykle ważnym procesem dla naszej wspólnoty samorządowej. Dzięki temu projektowi tworzą się więzi sąsiedzkie, a mieszkańcy uczą się odpowiedzialności za wspólną przestrzeń.
Z kolei my, urzędnicy, możemy lepiej poznać potrzeby mieszkańców i skuteczniej planować działania na rzecz rozwoju dzielnicy.
Cieszę się, że budżet partycypacyjny w tym roku spotkał się z jeszcze większym zainteresowaniem ze strony mieszkańców. Na Woli zostało zgłoszonych 210 pomysłów, a 180 trafiło do weryfikacji szczegółowej. Prawie 80 proc. spośród tych, które trafiły do weryfikacji szczegółowej zostało zweryfikowanych pozytywnie. Jest to znacznie lepszy wynik w porównaniu z pierwszą edycją, gdzie tylko 60 proc. projektów trafiło pod głosowanie mieszkańców. A więc jednak „da się”.
Zależało nam, aby jak najwięcej projektów zostało poddanych pod głosowanie. Jednak dopuszczenie do głosowania projektu, którego realizacja jest niemożliwa, byłoby nieuczciwe wobec mieszkańców. Najczęściej projekty były weryfikowane negatywnie, gdyż ich założenia były niezgodne z obowiązującymi przepisami prawa, na przykład z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, albo teren nie należał do miasta. Chciałbym podkreślić, że weryfikacja nie polegała na sprawdzeniu zasadności zgłoszonego projektu, ale na sprawdzeniu możliwości jego realizacji.
Staraliśmy się na każdym etapie wspomagać projektodawców i na przykład w razie stwierdzenia braków formalnych autor pomysłu był informowany o możliwości uzupełnienia wniosku. Każda zmiana w projekcie była uzgadniana wspólnie z ich autorami i modyfikowana za ich zgodą. Z kolei część projektów została wycofana przez autorów, gdyż powielała się z działaniami dzielnicy, na przykład w zakresie montaży stojaków na rowery.
W efekcie tego w czerwcowym głosowaniu mieszkańcy mogli wybrać spośród 143 propozycji. W ubiegłym roku projektów poddanych pod głosowanie było „tylko” 118. Gorąco zachęcam do uczestnictwa w kolejnych edycjach budżetu partycypacyjnego.