Do nietypowej sytuacji doszło w tramwaju linii 22. Zaniepokojeni pasażerowie zgłosili motorniczemu, że w drugim wagonie „coś miauczy”.
Historię o kocie, który jeździł tramwajem, na Facebooku opisał profil Twój Motorniczy.
Kilka dni temu pasażerowie warszawskiego tramwaju linii 22 usłyszeli miauczenie. Jednak nigdzie nie było widać zwierzęcia. Dźwięki dochodziły z podwozia drugiego wagonu.
Motorniczy Jacek Olaszewski po konsultacji z Centralą Ruchu, zjechał na zajezdnię Piaski. Tam dokonano nietypowego odkrycia.
W nawrotniku – element mechaniczny znajdujący się pod kabiną motorniczego, a który służy do zmiany kierunku jazdy przód-tył, w drugim wagonie praktycznie nie jest używany – znajdowała się kotka z czterema małymi kociakami.
Z komentarzy na Facebooku wynika, że koty nie zostaną oddane do schroniska, a znajdą im dom lub zaopiekują się nimi pracownicy zajezdni.