Wycinka ponad 3200 drzew i hektara krzewów na Odolanach, bez nasadzeń zastępczych jest nie do zaakceptowania – uznali radni Woli.
Wolscy radni przyjęli uchwałę wzywającą PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. do wycofania wniosków o wycinkę na Woli ponad 3200 drzew oraz 10 000 mkw. krzewów. Mieszkańcy martwią się, że utracą miejsce nazywane zielonymi płucami Odolan, które porośnięte jest okazałymi drzewami.
- Wycinka tak dużej liczby drzew będzie wielką szkodą dla środowiska i jest zagrożeniem dla okolicznych mieszkańców - mówi Ewa Statkiewicz, przewodnicząca Rady Dzielnicy Wola. - Prowadzone tam prace zagrażają również zabytkowym Pięciochatkom, unikatowemu przedwojennemu osiedlu kolejowemu – dodaje.
Do Urzędu Dzielnicy Wola wpłynęły od PKP PLK dwa wnioski o wycinkę drzew. Kolejarze argumentują w nich, że prace są konieczne, by przywrócić ruch pociągów na nieużywanym od dawna torowisku. Radni mają jednak wątpliwości co do intencji spółki.
- Mamy informacje, że dotychczas na nieczynnym torowisku spółka chce wybudować magazyny i zaplecze potrzebne przy przebudowie Dworca Zachodniego, a informacja o przywróceniu ruchu pociągów jest tylko wybiegiem by móc skorzystać z prawa kolejowego i nie realizować nasadzeń zastępczych - mówi Krystian Wilk, przewodniczący dzielnicowej Komisji Ochrony Środowiska i Rozwoju Gospodarczego.
Podczas sesji rady dzielnicy okazało się również, że przygotowana przez PKP dokumentacja jest na tyle niekompletna, że kontrolujący w terenie stan drzew urzędnicy nie byli w stanie jej zweryfikować. Niektóre drzewa, na terenie przeznaczonym do karczowania, w ogóle nie zostały ujęte w rejestrze, kilka z nich zostało opisanych pod tym samym numerem w wykazie, stwierdzono także liczne błędy pomiarowe obwodów pni. Urząd Dzielnicy Wola zwrócił się do PKP PLK o wyjaśnienia w tej sprawie.