Wciąż nie wiadomo, co stanie się z działką po wyburzonej w ubiegłym roku kamienicy Sieraczka. Decyzja o przyszłości terenu uzależniona jest od urzędniczych procedur.
Chodzi o teren u zbiegu al. Solidarności i ulicy Żelaznej. Znajdująca się tam kamienicę Sieraczka rozebrano w ubiegłym roku, a teren został pusty. Już w sierpniu urzędnicy tłumaczyli, że działkę trzeba podzielić geodezyjnie, ponieważ formalnie nie ma dostępu do drogi publicznej. Okazuje się jednak, że od tego czasu nic się nie zmieniło.
– Zgodnie z zapowiedziami trwa procedura zmierzająca do podziału geodezyjnego tej nieruchomości. Prowadzi ją wolska delegatura Biura Gospodarowania Nieruchomościami – informuje Monika Beuth-Lutyk, rzeczniczka Woli. Co będzie później? – Ewentualną sprzedażą działki także będzie zajmować się BGN, zgodnie z kompetencjami – zaznacza rzeczniczka.
Zburzona kamienica pochodziła z początku XX wieku. Należała wówczas do Hermana Sieraczka, a w jej oficynie znajdowała się m.in. fabryka kapeluszy. Budynek przetrwał II wojną światową, ale został obniżony. Później przez lata nic się nie zmieniało, ale z każdym dniem był w coraz gorszym stanie technicznym. W czerwcu ubiegłego roku został rozebrany.