Koniec roku to czas podsumowań. Dodatkowo 4 grudnia upłynęły trzy lata, od kiedy zostałam radną Woli i jedyną w radzie przedstawicielką niepartyjnego ugrupowania. Co udało mi się osiągnąć?
Jako radna złożyłam 296 zapytań i interpelacji, odbyłam 36 dyżurów i 30 dyżurów mobilnych w kawiarniach, dziesiątki spotkań i setki godzin rozmów przez telefon z mieszkańcami. Mam też na koncie dziesiątki wywiadów i komentarzy do prasy, radia i telewizji oraz setki postów w mediach społecznościowych… To jednak tylko liczby. Wymienię więc kilka najważniejszych sukcesów – o pozostałych chętnie opowiem Państwu osobiście.
Wspólnie z moimi kolegami i koleżankami ze stowarzyszenia Wola Mieszkańców walczymy o ukrócenie wolnoamerykanki przy budowie nowych osiedli na Woli i pilnujemy, by były one planowane i budowane zgodnie z zasadami estetyki oraz „współżycia społecznego”. Przykładem tego jest akcja „Mieszkać po ludzku”. Dbamy o poprawę komfortu i czystości w budynkach oraz na podwórzach zarządzanych przez urząd miasta. Nagłośniliśmy problem skażeń gruntów i wód gruntowych oraz doprowadziliśmy do poważnego traktowania tych spraw przez urzędników i deweloperów.
Pilnujemy, by wolskie inwestycje były prowadzone prawidłowo. Walczymy o dobre rozwiązania podczas budowy metra, linii obwodowej PKP, szkoły na Odolanach czy łobka przy ul. Ciołka. Dbamy o bezpieczeństwo i zmniejszenie uciążliwości dla mieszkańców, a także przywrócenie harmonii po budowie (w tym o odpowiednią ilość zieleni). Czuwamy też nad budżetem partycypacyjnym.
Dbamy, by wiodącym czynnikiem podejmowania decyzji był interes mieszkańców – doprowadziliśmy m.in. do wstrzymania budowy niechcianego przez mieszkańców bazaru na ul. Pustola i przeciwstawiliśmy się wyborowi niewłaściwej działki pod budowę szkoły na Odolanach. Walczymy o przestrzeń przyjazną dla mieszkańców, wolną od zagrożeń i dyskomfortu, organizujemy święta i pikniki.
Mam nadzieję, że wkrótce – z Państwa pomocą – lista sukcesów będzie jeszcze dłuższa. Razem możemy więcej!