Strona główna ŻYCIE MIASTA Koty ze schroniska czekają na domy

Koty ze schroniska czekają na domy

fot. Pixabay.com

Troskliwe domy dla kotów poszukiwane – ogłosiło schronisko „Na Paluchu”. Zwierzaków czekających na swoje lokum przybywa.

„Dziękujemy za liczne adopcje, ale niestety codziennie trafiają do nas nowe koty. Zapraszamy siedem dni w tygodniu w godz. 12-17. Ze względu na sytuację epidemiczną osoby zainteresowane adopcją kotów, prosimy o wydrukowanie i wypełnienie ankiety przedadopcyjnej przed wizytą u nas – po to, aby możliwie jak najbardziej skrócić czas przebywania w schronisku” – apelują pracownicy schroniska.

Schronisko przypomina, by przed adopcją kota upewnić się, że wszyscy domownicy zgadzają się na pojawienie się nowego członka rodziny, a także nikt z domowników nie cierpi z powodu alergii na kocią sierść. Ci, którzy wynajmują mieszkanie, powinni zapytać właściciela o zgodę na adopcję.

Warto zastanowić się, kto będzie zajmować się kotem w trakcie dłuższej nieobecności. Jeśli nie mamy bliskich osób, które mogą podołać temu obowiązkowi, warto sprawdzić ofertę petsitterów (płatnych opiekunów) i przemyśleć, jak ułatwić kotu czas potencjalnej rozłąki.

Przed adopcją należy też skompletować kocią wyprawkę: transporter, kuweta, żwirek, miski do jedzenia i wody, karma, drapaki, siatka do zabezpieczenia okien/balkonu, zabawki (wędki z piórkiem, myszki, piłki). Warto rozważyć adopcję kociego duetu – zwłaszcza młode zwierzęta potrzebują mnóstwa zabawy.

„Pamiętaj! Wybór kota ze względu na jego urodę czy umaszczenie nie jest dobrym pomysłem. Zastanów się czego oczekujesz od relacji z kotem, co jesteś w stanie mu zaoferować, ile czasu możesz mu poświęcić, jak wygląda twój dzień (np. jak długo jesteś poza domem). Kot żyje nawet około 20 lat – czy będziesz w stanie tak długo się nim zajmować? W tym dbać o niego na co dzień oraz mieć fundusze na jego leczenie w razie choroby? Co stanie się z kotem, jeśli w twoim domu pojawi się dziecko? Rozważ, co stanie się z kotem, jeśli u któregoś z domowników wystąpi alergia na sierść” – przypominają pracownicy schroniska.