Archiwalny artykuł – „Piękna kolonja na Kole”. Tekst opublikowano 11 lipca 1936 roku w gazecie Dobry Wieczór – Kurier Czerwony. (pisownia oryginalna).
Warszawa lat trzydziestych. Nie wszędzie trafnym było określanie stolicy mianem „Paryża Północy”. Obrzeża i peryferia miasta dalekie były od pragnień do godnego życia. Jednak by prawda pozostała w zgodzie z ówczesnymi realiami, warto zauważyć wkraczający postęp oraz wysiłki w realizacji pilnych potrzeb mieszkańców. Powstały plany i długofalowe projekty zwiększania zasobów mieszkaniowych Warszawy. Na terenach Woli ruszyła wzorcowa inwestycja, kolonia zrealizowana przez Towarzystwo Osiedli Robotniczych – TOR. Senne marzenie dla wielu robotniczych rodzin. Zapraszam do artykułu z 1936 roku.
Obok terenów dawnej wystawy budowlanej Banku Gospodarstwa Krajowego na Kole, przy zbiegu ulic Obozowej i Falisława, wyrasta z dnia na dzień kolonja potężnych bloków mieszkalnych Towarzystwa Osiedli Robotniczych.
Nowa kolonja znajduje się w idealnych wprost warunkach: wokół wysokie wzgórza pokryte młodemi zaroślami, ogrody i pola, a przytem wszystkiem stosunkowo niewielka odległość od miasta, tramwaje do obecnych ostatnich przystanków linje 9 i 16, w najbliższej przyszłości zaś przedłużenie tych linij aż do samego osiedla.
20 bloków mieszkalnych
Cala kolonja T. O. R-u na Kole składać się będzie z 20 bloków mieszkalnych, zawierających łącznie około 950 mieszkań. Do chwili obecnej ukończono 9 takich bloków, zostaną one oddane do zamieszkania z dniem 1 września.
Mieszkania w Torze, aczkolwiek zasadniczo półtoraizbowe, są bardzo wygodne i obszerne. Składają się one z dużego zawsze słonecznego pokoju, wygodnej zasłanianej portjerą wnęki kuchennej i przedpokoju.
Nowoczesne kuchenki wyposażone są we wszelkie wygody, a więc bardzo poręczne instalacje gazowe, zlew i kran wodociągowy, ubikację oraz ciepłe nowoczesne piece.
Powierzchnia samego pokoju mieszkania robotniczego na Kole wynosi 30 metrów kwadratowych. Każdy korytarzyk 9 mieszkaniowy (w jednym bloku korytarzy takich jest 6) ma własny pokój kąpielowy o kilku wannach, oraz własną pralnie. Pozatem do wyposażenia poszczególnego mieszkania należy jeszcze piwnica.
Ogrody, zieleńce i park sportowy
Piękną w swej prostocie architekturę nowego osiedla TOR-u podkreślać będą zieleńce i kwietniki, które w najbliższym czasie barwnym dywanem otoczą nową kolonję. Pozatem po całkowitem wykończeniu mieszkań na przyległych do osiedla terenach powstaną urządzenia sportowe dla mieszkańców osiedla i tak popularne teraz ogródki działkowe. Powstanie jeszcze, ale to już po całkowitem wykończeniu osiedla 20 blok przeznaczony na życie społeczne osiedla, organizacje, kluby i świetlice.
21, 23 i 25 zł. miesięcznie
Mieszkania w nowo wybudowanem przez TOR osiedlu będą w stosunku do cen mieszkań w stolicy niesłychanie tanie. Za mieszkanie bowiem na parterze komorne wyniesie 21 złotych miesięcznie, na pierwszem piętrze 25 i 23 na drugiem. Do tego dojdą jeszcze zapewne pięciozłotowe opłaty za wodę i złotówka na remonty, które z sum z zebranych ze składek będą całkowicie pokrywane.
Warunki wynajmu mieszkań w Torze są bardzo dogodne, kaucja gwarancyjna wynosi tylko 200 złotych. Pierwszeństwo przy przydziale mieszkań w nowej kolonji na Kole przysługiwać będzie robotnikom okolicznych fabryk wolskich.
Ciągną ludziska na Koło
Wspaniale wygodne mieszkania w nowem osiedlu, mają rzecz prosta niezwykłą silę atrakcyjną. To też ponieważ termin zgłoszeń na nie już upływa na Koło przychodzą teraz cale procesje robotników. Przychodzą z żonami i dziećmi, skwapliwie chwytają wiadomości administracji i oszołomieni wygodą i czystością nowych mieszkań wybierają swoje. – Mają dość – mówią między sobą – brudnych zapluskwionych i drogich poddaszy i suteryn przedmieścia, ściekających lepką wilgocią ścian i niechlujnych zaplutych korytarzy.
Chcą raz kiedyś wreszcie mieszkać po ludzku,
– A czas już, panie, najwyższy – mówi stary brodaty tramwajarz, – czas i nam czysto mieszkać i oddychać świeżem powietrzem.
Nowa kolonja Toru będzie niewątpliwie oazą zdrowia i radości życia wielu – wielu robotników. Szkoda tylko, że pomieści na razie tylko krople w morzu robotniczem Warszawy – 450 rodzin.
Zdjęcia: Zbiory Muzeum Przypkowskich w Jędrzejowie