Urząd Stanu Cywilnego m.st. Warszawy ze względu na epidemię koronawirusa działa w ograniczonym zakresie. Jednak wiele spraw można załatwić za pośrednictwem e-PUAP lub listownie, bez konieczności wizyty w urzędzie.

Warszawa znajduje się w czerwonej strefie. Wprowadzone ograniczenia w uroczystościach rodzinnych dotyczą nie tylko wesel, ale również ślubów. Od 24 października ten może się odbyć z udziałem maksymalnie 5 osób, włącznie z parą młodą i świadkami. Oznacza to, że poza parą młodą i świadkami, w uroczystości może wziąć udział jeszcze jedna osoba.

Kierownik USC udzielający ślubu wraz z obsługą ślubów nie są wliczani do limitu uczestników uroczystości. Złożenie w urzędzie dokumentów niezbędnych do zawarcia małżeństwa jest możliwe po uprzednim umówieniu wizyty telefonicznie. Dokumentów nie można złożyć za pośrednictwem e-PUAP ani korespondencyjnie.

Bez umówienia wizyty Urząd Stanu Cywilnego rejestruje zgony. Przepisy nie zezwalają na rejestrację zgonów korespondencyjnie lub za pośrednictwem e-PUAP. Konieczna jest wizyta w jednej z siedzib Urzędu Stanu Cywilnego m.st. Warszawy.

Bez konieczności wizyty w urzędzie można zarejestrować urodzenie dziecka za pośrednictwem zgłoszenia przez e-PUAP, złożyć wniosek o odpis z aktów stanu cywilnego lub o zmianę imienia, nazwiska, sprostowania lub uzupełnienia aktu stanu cywilnego.

Wizyta w Urzędzie Stanu Cywilnego będzie konieczna w przypadku składania oświadczeń o uznaniu ojcostwa oraz o powrocie do nazwiska po rozwiązaniu małżeństwa przez rozwód. Jednak na takie wizyty należy wcześniej się umówić. Osobiste złożenie wniosku o odpis aktu stanu cywilnego wymaga również umówienia wizyty w USC.

Rejestracja zagranicznych dokumentów stanu cywilnego odbywa się drogą pocztową. W Sekcji Obrotu Zagranicznego przy ul. Chałubińskiego 8 oraz w Wydziale Archiwalnych Ksiąg Stanu Cywilnego przy ul. Smyczkowej 14 nie załatwia się spraw osobiście.

Od 16 marca w związku z epidemią Covid-19 zamknięte do odwołania są siedziby Urzędu Stanu Cywilnego: na Ochocie, Bielanach, Białołęce, w Wilanowie, Wesołej i na Woli.

Mieszkańcy tych dzielnic mogą załatwiać sprawy w pozostałych siedzibach Urzędu Stanu Cywilnego, ponieważ nie obowiązuje rejonizacja: ul. Grochowska 274 (Praga-Południe), ul. Kłopotowskiego 1/3 (Praga-Północ), ul. Andersa 5 (Śródmieście), ul. Kondratowicza 20 (Targówek), pl. Czerwca 1976 r. nr 1 (Ursus), al. Komisji Edukacji Narodowej 61 (Ursynów), ul. Włókiennicza 54 (Wawer), ul. Falęcka 10 (Mokotów).

Urzędy pracują od godz. 8 do 16.

Spotkanie online pt. „Historia w popkulturze połączone z premierą tomu 5 serii komiksowej Bradl odbędzie się 26 października (poniedziałek) o godz. 18 na profilu Muzeum Powstania Warszawskiego na Facebooku. 

W spotkaniu, które poprowadzi Katarzyna Borowiecka, udział wezmą: Łukasz Stelmach – youtuber prowadzący kanał o popkulturze, scenarzysta Tobiasz Piątkowski i rysownik Marek Oleksicki – autorzy serii komiksowej Bradl.

Zaproszeni goście porozmawiają m.in. o współczesnych formach przekazywania wiedzy historycznej za pośrednictwem filmów, gier czy komiksów. Zastanowią się nad tym, do jakiego stopnia wątki fikcyjne mogą uatrakcyjnić opowiadanie historii, za pomocą jakich kanałów popularyzować wiedzę historyczną i jak nieszablonowo oraz skutecznie dotrzeć do szerokiego grona odbiorców.

Finałowy tom serii komiksowej o przygodach Kazimierza Leskiego w szeregach Muszkieterów to trzymająca w napięciu rozgrywka z niemieckim wywiadem i tragiczny wybór podwładnych, którzy muszą zdecydować, czy nadal ufają swojemu dowódcy. Opowieść o dalszych losach polskiego oficera wywiadu przeniesie się na inne fronty II wojny światowej, ale nim to nastąpi, przekonamy się, jak zakończy się pierwszy rozdział podziemnej działalności Bradla.

Na tom składają się dwie opowieści graficzne: Biała Dama i Ostatni Muszkieter. Album został wzbogacony o wstęp historyczny Katarzyny Utrackiej z Działu Historycznego Muzeum Powstania Warszawskiego. Fabuła komiksu jest fikcyjna, choć przedstawione wydarzenia opierają się na faktach historycznych.

Wycinka ponad 3200 drzew i hektara krzewów na Odolanach, bez  nasadzeń  zastępczych jest nie do zaakceptowania – uznali radni Woli. 

Wolscy radni przyjęli uchwałę wzywającą PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. do wycofania wniosków o wycinkę na Woli ponad 3200 drzew  oraz  10 000 mkw.  krzewów.  Mieszkańcy martwią się, że utracą miejsce nazywane zielonymi płucami Odolan, które porośnięte jest okazałymi drzewami.

- Wycinka tak dużej liczby drzew będzie wielką szkodą dla środowiska i  jest  zagrożeniem dla  okolicznych  mieszkańców  - mówi Ewa Statkiewicz, przewodnicząca Rady Dzielnicy Wola. -  Prowadzone tam prace zagrażają również zabytkowym  Pięciochatkom, unikatowemu przedwojennemu osiedlu kolejowemu  –  dodaje.

Do Urzędu Dzielnicy Wola wpłynęły od PKP PLK dwa wnioski o wycinkę drzew. Kolejarze argumentują w nich, że prace są konieczne, by przywrócić ruch pociągów na nieużywanym od dawna torowisku. Radni mają jednak wątpliwości co do intencji spółki.

- Mamy informacje, że dotychczas na nieczynnym torowisku spółka chce wybudować magazyny i zaplecze potrzebne przy przebudowie Dworca Zachodniego, a informacja o przywróceniu ruchu pociągów jest tylko wybiegiem by móc skorzystać z prawa kolejowego i nie realizować nasadzeń zastępczych - mówi Krystian Wilk, przewodniczący dzielnicowej Komisji Ochrony Środowiska i Rozwoju Gospodarczego.

Podczas sesji rady dzielnicy okazało się również, że przygotowana przez PKP dokumentacja jest na tyle niekompletna, że kontrolujący w terenie stan drzew urzędnicy nie byli w stanie jej zweryfikować.  Niektóre drzewa, na terenie przeznaczonym do karczowania, w ogóle nie zostały ujęte w rejestrze,  kilka z nich zostało  opisanych  pod tym samym numerem w  wykazie, stwierdzono także liczne błędy pomiarowe obwodów pni.  Urząd Dzielnicy Wola zwrócił się do PKP PLK o wyjaśnienia w tej sprawie. 

Usługi związane z czyszczeniem są coraz chętniej wykorzystywane przez sektor prywatny i biznesowy. Dzieje się tak, ponieważ mamy mniej czasu i możliwości, aby realizować pranie tapicerki na własną rękę. Nie jest to zadanie łatwe ani szybkie, dlatego częściej korzystamy z usług profesjonalnych firm działających na przykład na terenie warszawskiej dzielnicy Wola.

Dlaczego warto postawić na specjalistyczne usługi? To bardzo proste. Firma której możemy zlecić pranie lub czyszczenie kanap, zrealizuje wszystkie czynności przy pomocy profesjonalnego sprzętu, dzięki któremu proces będzie o wiele szybszy i co ważniejsze dokładniejszy.

W domowych warunkach trudno jest się podejmować czyszczenia różnych materiałów, ponieważ nie posiadamy odpowiedniego sprzętu, dzięki któremu moglibyśmy zareagować odpowiednio. Natomiast profesjonalna firma może zaoferować pranie tapicerki na Woli w dobrej cenie oraz najlepiej pasującym terminie. Tutaj przykładowa oferta:  https://warszawa-pranie-dywanow.pl/wola/

Sam proces prania jest szybki, a różnice widać gołym okiem. Tapicerki nabierają oryginalnych kolorów, które pamiętamy z czasów gdy były nowe. Kolejnym atutem usługi jest atrakcyjna cena. W Warszawie za pranie narożnika bądź kanapy, zapłacimy maksymalnie 150 złotych. Wpływa na to duża konkurencja, która wymusza coraz niższe ceny. Dzięki temu my jako klienci zyskujemy i cieszymy się warunkami, które są korzystne.

Czyszczenie kanapy przez profesjonalistów

Samodzielne pranie kanapy jest trudne szczególnie w momencie, kiedy nie mamy dostępu do sprzętu i detergentów. Profesjonalna firma działająca na Woli i w innych dzielnicach Warszawy wykona za nas usługę szybko oraz w sposób gwarantujący, że efekt końcowy będzie tym czego oczekujemy. Dodatkowo, czyszczenie może się odbyć w dogodnym terminie. Na przykład w sobotę, czy w godzinach popołudniowych.

Różnice w wyglądzie tapicerki są ogromne. Z pewnością będziemy odczuwać pełne zadowolenie z wykonanej dla realizacji. Dzieje się tak, ponieważ materiał jest traktowany odpowiednimi detergentami, a sam proces odbywa się z wykorzystaniem urządzenia wyposażonego w podgrzewacz płynu.

Warto podjąć się tematu jak najszybciej, ponieważ przed nami święta a także okres jesienny i zimowy, który zwiastuje warunki pogodowe nie sprzyjające szybkiemu wysychaniu mebli. Póki jest ciepło możemy zamówić pranie tapicerki i cieszyć się efektem szybkiego wysychania materiału.

Jak wyglądają usługi prania w Warszawie?

Kiedy współpracujemy z profesjonalną firmą z Warszawy wszystko powinno przebiegać bez większych komplikacji. Zamówiona ekipa przyjeżdża bowiem na miejsce w wyznaczonym terminie i podejmuje niezbędne działania, mające na celu szybko przygotować naszą kanapę do ponownego użytku.

Panom zależy na czasie i na naszym komforcie, dlatego też działania podejmowane są szybko, ale bez uszczerbku na jakości. Ekipa wykona wszystko tak, abyśmy byli w pełni zadowoleni z efektu końcowego.

Pranie kanap nie polega wyłącznie na samym czyszczeniu mebla, lecz także na pozostawieniu po sobie porządku. Nie musimy martwić się o to, że przestrzeń po pracy fachowców będzie wymagać dodatkowego porządkowania. Pomieszczenia zostaną pozostawione w stanie nie wymagającym dodatkowej ingerencji.

Czy warto zamawiać pranie tapicerki?

Zdecydowanie warto postawić na profesjonalne pranie tapicerki w naszym mieszkaniu. Zakres oferowanych usług jest bowiem w pełni zadowalający i zapewnia znakomitą jakość w korzystnej cenie. Jeśli więc mamy do wyprania meble tapicerowane wymagające odświeżenia, warto skorzystać z takiej opcji jak najszybciej.

Dzięki temu zaoszczędzimy sporo czasu i pieniędzy. Nie będziemy musieli sami podejmować się nieumiejętnego czyszczenia, które mogłoby uszkodzić obicie kanapy lub narożnika. Pamiętajmy, że profesjonalne usługi są wykonywane za pomocą specjalnego sprzętu i detergentów, których nie mamy w warunkach domowych. Dlatego pomoc firmy jest rekomendowana wszystkim osobom, które chciałyby posiadać czyste tapicerki bez narażania ich na zniszczenie.

Maraton Halloween powraca do Multikina. 30 października (piątek) od godz. 22 w Multikinie Wola Park zobaczyć będzie można cztery filmy, które zadowolą fanów solidnego straszenia. 

„Come play” to opowieść rodem z najgorszych koszmarów. Nikczemne straszydło, Larry, prześladuje bohaterów poprzez najbliższe im gadżety, takie jak smartfon czy laptop. Samara i Sadako wyłaziły tylko z telewizorów. Larry umie o wiele więcej!

Drugim filmem będzie „Saint Maud”. To dzieło idealne dla koneserów kina grozy z najwyższej półki. Prosto z kultowego studia A24 przybędzie opowieść o prawdziwej obsesji. Pewna dziewczyna za wszelką cenę pragnie odwieść od grzechu swoją bajecznie bogatą przyjaciółkę.

Z kolei „Alive” to kanadyjski horror rozgrywający się w opuszczonym sanatorium. Sadystyczny dozorca skory jest do wymierzania dotkliwych kar wszystkim, którzy wpadną w jego sidła.

Ostatnią propozycją podczas tej upiornej nocy będzie „Countdown”. „Wyobraźcie sobie aplikację, która przewiduje datę Waszej śmierci z przerażającą dokładnością. Będą dreszcze!” – zapowiadają organizatorzy.

Ceny biletów (za całą noc w kinie):

– 30 zł mega zniżka – cena promocyjna ze specjalnym kodem zniżkowym; kod uprawnia do nabycia przez Internet lub w kasach kina dowolnej liczby biletów w cenie.

– 39 zł – cena normalna.

Zarzut oszustwa usłyszała w wolskiej komendzie 44-letnia kobieta. Została ona zatrzymana podczas kontroli paszportowej, gdy próbowała wyjechać za granicę. Policjanci z Woli poszukiwali jej w związku z podejrzeniem wyłudzenia usługi fryzjerskiej.

Policjanci z Woli otrzymali zgłoszenie o oszustwie. Z ustaleń wynika, że do salonu fryzjerskiego zgłosiła się kobieta, która chciała doczepić włosy. Usługa fryzjerska trwała około czterech godzin. Zadowolona klientka zaproponowała, że za usługę może zapłacić kartą płatniczą, koszt wyniósł ponad 3 tysiące złotych. Dodała, że musi jednak pójść po nią do swojego niedaleko zaparkowanego auta.

44-latka wyszła z salonu, jednak już do niego nie wróciła i nie zapłaciła za usługę. W sprawie zostało przyjęte zawiadomienie o przestępstwie, zabezpieczony został monitoring, policjanci rozpoczęli poszukiwania kobiety.

Okazało się, że 44-latka próbowała wyjechać za granicę. Podczas kontroli paszportowej wyszło na jaw, że jest poszukiwana przez wolskich policjantów w związku z oszustwem. Kobieta została zatrzymana i doprowadzona do komendy. Podejrzana usłyszała zarzut oszustwa, za co grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.