Komisja Europejska ogłosiła wyniki finału konkursu na Europejską Stolicę Innowacji (iCapital). W tegorocznej rywalizacji Warszawa zajęła drugie miejsce, pokonując kilkadziesiąt miast z całego Starego Kontynentu.
Konkurs wspierany przez Europejską Radę ds. Innowacji w ramach programu „Horyzont Europa” docenia rolę, jaką miasta odgrywają w kształtowaniu i promocji innowacji. Nagrody iCapital przyznawane są miastom, które stawiają mieszkańców oraz ich dobro w centrum swoich innowacyjnych projektów, pozytywnie zmieniając życie ludzi.
Miasta oceniane są na podstawie głównych kryteriów, pośród nich znajdują się tworzenie przestrzeni dla innowacyjności w przestrzeni urbanistycznej, dostosowanie lokalnych przepisów do rozwoju przedsiębiorstw, budowanie współpracy między grupami społecznymi i biznesowymi, unikatowe rozwiązania będące wzorem dla innych miast oraz wizja dalszego rozwoju innowacji.
W tym roku w konkursie rywalizowało kilkadziesiąt europejskich miast. Do finału dotarły Warszawa, Lizbona i Lwów. Pierwsze miejsce zajęła stolica Portugalii, a drugie jurorzy przyznali właśnie Warszawie.
Uroczysta gala finałowa
Wyniki konkursu zostały ogłoszone 27 listopada, podczas gali finałowej zorganizowanej w Muzeum Cywilizacji Europejskich i Śródziemnomorskich w Marsylii. Statuetka oraz nagroda w wysokości 100 tys. euro zostały odebrane przez warszawską delegację na czele z zastępcą prezydenta m.st. Warszawy Michałem Olszewskim.
Wspólnie na rzecz innowacji
Zgodnie z regulaminem konkursu Warszawa – dzięki zajętemu drugiemu miejscu – stanie się częścią sieci EIC Prizes (iCapital) Alumni, czyli inicjatywy zrzeszającej finalistów poprzednich edycji konkursu. Jej celem jest wspieranie współpracy między miastami laureatami oraz upowszechnianie najlepszych praktyk w zakresie innowacji.
Onegdaj zwiedziliśmy nocne kawiarnie i „meliny”, zajrzeliśmy do wykwintnych kawiarń, gdzie gnieżdżą się wszelkiego gatunku „niebieskie ptaki”, dziś wkraczamy do tajnych domów gry.
Artykuł zamieszczony w prasie przedwojennej. Zachowana oryginalna pisownia z lat`30.
Po cichu, na ucho szepcą sobie zwolennicy hazardu, adresy domów gry. Opanowani niepohamowaną namiętnością, powodowani chęcią łatwego zysku idą w sieć. Luksusowe urządzenia, marmurowe stoły, kotary, podwójne ściany i tajemnicze guziki, za pociągnięciem których stoły znikają pod podłogą – to „bujda”. Rzeczywistość jest zgoła inna i mniej frapująca. Przy ulicy Chmielnej wchodzimy w bramę i przez podwórze w poprzeczną sień. Na drugim piętrze mieści się tu „świątynia” hazardu. Przybita na drzwiach metalowa tabliczka oznajmia: „Biuro handlowo – komisowe”
Dwa pokoje i kuchnia przerobiona na trzeci. Urządzenie typowo biurowe. W największym, środkowym pokoju, stół konferencyjny pokryty zielonym suknem, wokół krzesełka. W pozostałych dwu pokojach komplety gabinetowe, tak zwane „kluby”. Miękkie przepaściste fotele otaczają niskie stoliki, wszędzie w oknach rolety. W dzień w „biurze” niema prawie nikogo. Zaufany człowiek odbiera telefony, a zabłąkanym przechodniom oznajmia: – Pana dyrektora niema. Dopiero wieczorem, biuro handlowo – komisowe się ożywia. Zapalają się światła, zapełniają fotele i krzesełka.
Przy stole do ruletki Fot. hornet.org.pl
Na zielone sukno stołu kładzie się plan gry i zaczyna wirować obłędny krążek królowej gier – rulety. Na niskie stoliki wysypują się talie kart. Do gry zasiadają typy i typki. Mocno szpakowaty starszy pan zaciera ręce obramowane sztywnemi mankietami. Wymokły, wytarty niemal młodzieniec w źle odprasowanym garniturze. Szczupły, wymuskany blondyn – pewnie syn zamożnych rodziców i wreszcie znany dyrektor nieznanego przedsiębiorstwa. Partyjka pokera! – Dobieram dwie karty. – Ja trzy. Panowie dorzucają banknoty do banku, odkrywają karty. – Trójka z dam! – Fool – Czwórka z asów. – Ja tylko kolorek. – Pan dyrektor wygrał.
Pan dyrektor zgarnia pieniądze i zabiera się na nowo do kart. Pan dyrektor jest stałym gościem i zawsze wygrywa. Z tego żyje. Przy każdym stoliku siedzi jeden taki „fachowiec” i ogrywa łatwowiernych „frajerów”. Przy ruletce, w drugim pokoju panuje ożywienie. Postacie pochylają się nad stołem, ręce nerwowo drżą. Drapieżne oczy wpatrują się w krążek, po którym toczy się w pędzie opętańcza kulka. Padają słowa stawki. – Pierwszy tuzin. – 36. – Para. – Niepara. – Czerwona. Kulka szaleje w łożysku i przynosi lub zabiera pieniądze. Krupier, zaufany „biura handlowego” zgarnia banknoty. Późną nocą, a czasem gdy biały dzień świta, wychodzą bywalcy tej spelunki. Zgrani? Najczęściej zgrani! Może ktoś z nich popełnił defraudację? Może strzeli sobie w łeb!?
Derby warszawskie na Torze Wyścigów Konnych na Służewcu w Warszawie
Szulernie mają też swoich asów. Jednym z takich jest znany właściciel stajni wyścigowej p. St. Nazywają go popularnie „koniarz”. Był on właścicielem i organizatorem całego szeregu „klubów”, w których uprawiano hazard. „Klub filatelistów”, „Klub rybołówców”, „Klub zbieraczy pamiątek wojennych”. Pan St. Znany był z pewnego przyzwyczajenia. Gdy gość przegrał w jego „interesie” wszystkie pieniądze i zwracał się o pożyczkę na auto – moralizował z filozoficzną miną: – Trzeba pamiętać, że się ma jechać taksówką. Nie trzeba wszystkiego przegrywać. Mieściły się te kluby zawsze w śródmieściu w eleganckich kamienicach. Hortensja, Wilcza, Mokotowska …
Dziś szczególnie ciekawy jest pewien dom przy ulicy Poznańskiej. Pan St. wspólnie z ex-mężem pewnej artystki teatrów miejskich prowadzą w jej byłem mieszkaniu luksusowy dom gry. Na Poznańską uczęszczają pierwszorzędni goście, ludzie z najlepszych sfer. Drugim z asów jaskiń hazardu jest niejaki p. Z. znany pod pseudonimem „Sędzia”. Był on kiedyś ławnikiem sądu. Obecnie prowadzi gry przy ulicy Nowogrodzkiej za Poznańską. W tym samym domu mieści się szulernia niejakiego T. W Warszawie domów gry jest dziś wiele. Nowogrodzka, Mokotowska, Koszykowa, oto punkty, w których się mieszczą. Głośnym swego czasu właścicielem był jegomość przezwiskiem „An…ow”. Lub inni – G…t i B…z.
Sławny kiedyś w tej sferze był p. R. Dziś do spółki ze wspomnianym już mężem artystki p. G. Właściciel biura handlowego. Domy gry nie mają najczęściej stałych adresów. Ledwie w wyjątkowych wypadkach. Przeważnie adresy się zmieniają. Każdy lotny dom gry ma do rozporządzenia pięć czy sześć lokali. Mieszczą się zawsze w obrębie innych komisariatów i zależnie gdzie jest obława, przenoszą się w inne miejsce. Rolę naganiaczy do owych lotnych jaskiń hazardu spełniają byli już gracze. Dziś nie mają za co grać. Z nałogu jednak przychodzą się popatrzeć jak idzie gra. Urzędują w określonych kawiarniach i tam znajomym podają adres. Dziś tu, jutro tam.
Ruletka ukryta w specjalnym pudle – Warszawa 1934 r. Fot. NAC
Zasadniczo w każdym domu gry obowiązkowo musi być bufet, poniekąd filantropijny. Kieliszek wódki i zakąskę można dostać za darmo. Bufet ten jest jednak także środkiem ochronnym. Gdy władze policyjne są już na drodze do przybytku gry, ruletka znika w szufladzie. Na stół wystawia się butelki i jedzenie. Całe towarzystwo je, pije i bawi się wesoło. A gdy policja wyjdzie, zaczyna się na nowo gra.
W większości domów gra jest prowadzona uczciwie. Opłakane rezultaty hazardu dla jego uczestników tłumaczą się tem, że „Kluby” ściągają znaczne procenty. Wyniki dają zawsze straty dla gości i kolosalne zarobki właścicieli. Prawie wszyscy są to dziś bogaci ludzie. Pan St. jest właścicielem kilku kamienic i stajni wyścigowej. Drugi – znany właściciel innej stajni wyścigowej, był kiedyś współwłaścicielem domu gry na Hortensji, a dziś jest również majętnym człowiekiem. Inni – prowadzą życie czcigodnych obywateli i utrzymują się z „własnych funduszów”.
Muzeum Neonów organizuje pierwszą w Polsce wystawę poświęconą wybitnym projektantkom warszawskich neonów. W budynku przy Mińskiej 25 można zobaczyć pamiątkowe eksponaty, które rozświetlały oraz upiększały stolicę w poprzednim stuleciu.
„Projektantki Światła” jest pierwszą w Polsce wystawą prezentującą projekty reklam neonowych autorstwa kobiet. Zwiedzający będą mieli okazję zapoznać się z sylwetkami wybitnych projektantek, archiwalnymi projektami neonów czy wywiadami. Ekspozycja przybliży w szczególności neonową twórczość Magdaleny Byczyńskiej, Krystyny Kołodziej, Zofii Kosteckiej, Wiesławy Łobos i Ewy Ryllowej.
– Dziś neony traktowane są jako dzieła sztuki. Całkiem zasłużenie – miały one upiększać i rozświetlać miasto. Do ich projektowania angażowani byli graficy, plastycy, a nawet architekci. Wystarczy wymienić kilka znanych i głośnych nazwisk: Maksymilian Krzyżanowski, Zbigniew Labes, Tadeusz Rogowski czy Jan Mucharski. Inaczej sprawa wygląda z paniami, które do tej pory pozostawały anonimowe. Organizując wystawę „Projektantki światła”, chcemy przywrócić należną pamięć o twórczyniach warszawskich neonów, jednocześnie propagując wiedzę o neonach. Chcemy dołożyć cegiełkę do dyskusji o tym, jak powinna wyglądać przestrzeń miasta – mówi Ilona Karwińska, dyrektorka Muzeum Neonów.
Stała ekspozycja muzeum to aż 250 unikatowych obiektów, które oddają ducha dawnej Warszawy i poruszają do refleksji o organizacji przestrzeni miasta.
Wystawa jest możliwa dzięki wsparciu m.st. Warszawy. Więcej informacji na jej temat znajduje się na stronie Muzeum Neonów.
W ostatnich dniach w stolicy odczuwalne były ujemne temperatury. Miasto apeluje, by w okresie zimowym zwracać uwagę również na warszawskie zwierzęta. Mieszkańcy mogą pomóc im przetrwać ten czas nawet poprzez drobne gesty, np. udostępniając pomieszczenia piwniczne kotom wolno żyjącym.
Według szacunków w Warszawie jest blisko 30 tysięcy kotów wolno żyjących. To zwierzęta, które urodziły się i żyją na wolności, w otoczeniu człowieka. Są ważnym elementem środowiska miejskiego, a ich obecność zapobiega rozprzestrzenianiu się gryzoni.
Dlatego miasto troszczy się o nie przez cały rok, kupując karmę oraz finansując ich leczenie, zabiegi kastracji i sterylizacji. Aby pomóc im przetrwać okres jesienno-zimowy, Warszawa apeluje też do mieszkańców, zarządców i administratorów nieruchomości, by umożliwić kotom całoroczny, swobodny dostęp do piwnic. Pomieszczenia będą stanowiły bezpieczne i ciepłe schronienie dla tych zwierząt.
Zwierzaki na Paluchu
W tym roku Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania we współpracy ze Schroniskiem na Paluchu im. Jana Lityńskiego po raz kolejny organizują zbiórkę tekstyliów dla podopiecznych schroniska. Mieszkańcy, którzy chcą oddać zwierzakom koce, ręczniki, prześcieradła lub duże poszewki, nie muszą jechać bezpośrednio do placówki. Zamiast tego, mogą zostawić je w którymś z pojemników ustawionych przez MPO przy bramach wjazdowych w 7 lokalizacjach: przy ul. Tatarskiej 2/4, Sosnkowskiego 4, Kopijników 13, Zabranieckiej 4, Kampinoskiej 1, Mortkowicza 5 lub Obozowej 43.
Zbiórka trwa do 6 grudnia br. i obejmuje wyłącznie przedmioty wskazane przez pracowników i wolontariuszy schroniska.
Dwa lata temu podczas podobnej akcji udało się zebrać kilkadziesiąt kontenerów z pożywieniem, kocami i ręcznikami.
Ferie zimowe - propozycje dla uczniów warszawskich szkół
Już w najbliższy piątek 24 listopada rozpoczynają się zapisy do tegorocznej edycji warszawskiej akcji „Zima w Mieście”. Tak, jak co roku w okresie ferii, warszawscy uczniowie oraz dzieci mieszkające w stolicy, będą miały zapewnioną opiekę oraz różnorodne zajęcia.
– Aby zapewnić dzieciom i młodzieży atrakcyjny i bezpieczny wypoczynek w czasie ferii zimowych, od lat organizujemy w Warszawie „Zimę w Mieście”. Akcja cieszy się ogromną popularnością. W zeszłym roku wzięło w niej udział niemal 9 tys. uczniów z całej Warszawy. Pobyt każdego uczestnika akcji dofinansowuje stołeczny samorząd. Wszystko po to, aby wspierać warszawskie rodziny – podkreśla Rafał Trzaskowski, prezydent m.st. Warszawy.
Z akcji mogą skorzystać uczniowie stołecznych szkół, którzy mieszkają w Warszawie. „Zima w Mieście” potrwa od 15 do 26 stycznia 2024 r.
– W tegorocznej akcji planujemy 12,7 tys. miejsc w 85 placówkach feryjnych, w tym w 11 szkołach specjalnych. Poza opieką, którą organizujemy w tych placówkach, podczas akcji „Zima w Mieście” uczniowie będą mogli skorzystać również z oferty zajęć specjalistycznych. Rokrocznie zapraszamy dzieci i młodzież do udziału w różnorodnych aktywnościach sportowych, edukacyjnych oraz artystycznych, które odbywają się w miejskich placówkach, ośrodkach sportowych, w tym „Aktywnej Warszawy” oraz dzielnicowych instytucjach kultury – wylicza Renata Kaznowska, zastępczyni prezydenta m.st. Warszawy odpowiedzialna m.in. za miejską edukację.
24 listopada rozpocznie się rekrutacja do akcji Zima w Mieście 2024
Jak się zapisać?
Zapisy do akcji „Zima w Mieście” 2024 rozpoczną się 24 listopada 2023 r. o godzinie 16:00 i potrwają do 10 grudnia 2023 r. do godziny 24:00 – zgodnie z zasadami postępowania rekrutacyjnego, zawierającymi szczegółowy harmonogram. Zapisy będą prowadzone za pomocą elektronicznego systemu zgłoszeń.
Rodzice dzieci rejestrują się w systemie za pomocą numeru PESEL dziecka, następnie samodzielnie tworzą hasło. Po wprowadzeniu do systemu podstawowych informacji i wyborze turnusów feryjnych należy wskazać preferowane szkoły (od najbardziej do najmniej). Można wybrać dowolną liczbę szkół na każdy jednotygodniowy turnus, który trwa od poniedziałku do piątku.
Informacja o zakwalifikowaniu dziecka do Akcji „Zima w Mieście” 2024 zostanie opublikowana w systemie 15 grudnia 2023 r. o godzinie 16:00.
Kolejnym krokiem będzie dokonanie opłaty za wyżywienie i opiekę.
Podobnie jak w minionych latach (FPE) będą działać przez pięć dni w tygodniu, w godzinach od 7:00-8:00 do 16:00-17:00, zapewniając opiekę uczniom warszawskich szkół oraz dzieciom mieszkającym w Warszawie.
Rodzice wnoszą opłaty za posiłki oraz opiekę w FPE. Opłata wynosi 20 zł dziennie za dwa posiłki w tym jeden ciepły, oraz 30 zł dziennie za opiekę.
Z opłat za opiekę oraz posiłki podczas akcji zwolnione są dzieci korzystające, w ciągu roku szkolnego, z bezpłatnych lub częściowo płatnych posiłków, na mocy decyzji dyrektora szkoły lub Ośrodka Pomocy Społecznej.
Rodzice, których dzieci nie mogą korzystać z wyżywienia zbiorowego ze względu na wskazania lekarskie (na podstawie zaświadczenia lekarskiego), są zwolnieni z opłat za posiłki i zobowiązani do zapewnienia odpowiedniej diety we własnym zakresie.
Dobra informacja dla użytkowników portalu mapowego Warszawy. Dla zainteresowanych planami miasta, zdjęciami lotniczymi czy danymi przestrzennymi – właśnie pojawiła się ulepszona odsłona serwisu mapowego.
Stołeczny portal jest teraz łatwiejszy w obsłudze, ma także wiele nowych i użytecznych funkcji oraz narzędzi.
Serwis mapowy Warszawy zyskał nie tylko nowoczesny wygląd, ale również pojawiły się w nim rozbudowane narzędzia – od teraz użytkownicy mogą m.in. lokalizować się i porównywać mapy. Dane przedstawiane na mapach tematycznych pogrupowane zostały w czytelne kategorie, uruchomiona została wygodna wyszukiwarka obiektów oraz map – zarówno na stronie głównej, jak również przy każdej mapie.
Nowy serwis mapowy Fot. UM Warszawa
Korzystający z serwisu mają teraz możliwość wyboru mapy podkładowej – może to być podkład kolorowy, czarny, w odcieniach szarości, mapy wysokościowe oraz opracowania lotnicze – od 1945 roku. Dodano również kolejne funkcje przy komponowaniu własnych map i ich wydruków. Można też pobierać wybrane dane przestrzenne i podłączać usługi WMS (Web Map Service – system służący do udostępniania za pośrednictwem interfejsu przeglądarki map w postaci obrazów).
Tak unowocześniony serwis mapowy dostępny jest teraz także na urządzeniach mobilnych, czyli można korzystać z niego m.in. na smartfonach. Informacje o tym, jak poruszać się po nowym serwisie można znaleźć w rozbudowanym systemie pomocy (ikonka znaku zapytania). Jeśli użytkownik przy korzystaniu z serwisu napotka jakieś problemy albo ma sugestie lub pytania – może skontaktować się z administratorom serwisu poprzez formularz kontaktowy (ikona koperty).
Uwaga, przez kilka najbliższych miesięcy nadal można korzystać również z dotychczasowego serwisu mapowego pod adresem: mapa.um.warszawa.pl/.
Warszawiacy wybrali Warszawiankę Roku 2023. Tegoroczna zwyciężczyni plebiscytu to filozofka i wykładowczyni akademicka – doktor Katarzyna Kasia. Laureatka odebrała statuetkę z rąk prezydenta m.st. Warszawy Rafała Trzaskowskiego podczas uroczystej gali.
– Dla mnie ta edycja naszego plebiscytu jest wyjątkowa, bo odbywa się w wyjątkowym czasie. W momencie, w którym głos kobiet w całym kraju, a szczególnie w Warszawie wybrzmiał tak mocno i pozwolił całkowicie odwrócić kierunek zmian w Polsce. Jestem przekonany, że na kobiety w całej Polsce czekają lepsze czasy. Czasy poszanowania ich godności, respektowania ich prawa i liczenia się z ich zdaniem. Nie inaczej będzie w Warszawie – mieście, które zawsze w sposób szczególny traktuje kobiety. To nasze zobowiązanie, które traktujemy priorytetowo – mówił Rafał Trzaskowski, prezydent m.st. Warszawy.
Wyniki konkursu Warszawianka Roku 2023 zostały ogłoszone we wtorek wieczorem podczas uroczystej gali, na której obecne były nominowane oraz m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, wiceprezydentki Renata Kaznowska i Aldona Machnowska-Góra oraz Beata Michalec, radna m.st. Warszawy.
– Warszawianka Roku to plebiscyt, który pokazuje kobiecą twarz Warszawy. Dzisiaj, tak samo jak 105 lat temu, gdy Polki otrzymały prawa wyborcze, warszawianki są entuzjastkami, siłaczkami i bojowniczkami. A 10 nominowanych kobiet pokazuje, że potrafią pomagać, walczyć – mówiła Beata Michalec, radna m.st. Warszawy, członkini Kapituły konkursu.
Kim jest tegoroczna laureatka?
– Tegoroczna laureatka to warszawianka, która z miastem jest związana metryką, wykształceniem i sercem…oraz pracą. Uczy kobiety, jak walczyć o swoje prawa, uczy mężczyzn, jak funkcjonować w prawdziwym równouprawnieniu. Jej zawodem jest zmiana świata na lepszy. Warszawianka Roku 2023 przekonuje, że zmiana zaczyna się od słowa. A jej słowa są głośno słyszalne – mówił o laureatce Rafał Trzaskowski.
Gala Warszawianka Roku 2023
Katarzyna Kasia jest cenioną za swoje osiągnięcia naukowe i społeczne filozofką i publicystką. Pracuje w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie na Wydziale Badań Artystycznych i Studiów Kuratorskich. Jest też autorką esejów i książek, tłumaczką tekstów włoskich filozofów. W telewizji TVN24 współprowadzi program „Szkło kontaktowe”. Pisze felietony dla tygodnika „Newsweek Polska”, miesięcznika „Pani” oraz kwartalnika Polskiej Akademii Nauk „Academia”. W Wydawnictwie Znak właśnie ukazała się książka jej i Grzegorza Markowskiego pt. „7 życzeń. Rozmowy o źródłach nadziei”.
– Dziękuję wszystkim warszawiankom i warszawiakom, którzy zechcieli oddać na mnie swój głos. Warszawa to pierwsza afiliacja, która przychodzi mi do głowy, kiedy ktoś pyta skąd jestem. Jestem bardzo szczęśliwa i przyjmuję to zobowiązanie. I dziękuję, że mogłam się znaleźć w gronie tak cudownych kobiet, nominowanych do tytułu Warszawianki Roku 2023 – mówiła laureatka. – Jestem przekonana też, że warszawska syrenka trzyma miecz nie od parady i wykorzysta go, żeby Warszawa była miastem, w którym prawa kobiet są bez wątpienia prawami człowieka i są szanowane – dodała Katarzyna Kasia.
Warszawianka Roku 2023
O plebiscycie
Warszawianka Roku to plebiscyt honorujący kobiety, które swoją działalnością społeczną lub zawodową w sposób szczególny przyczyniły się do rozwoju i promowania Warszawy. Tytuł ten może być przyznany za działalność na rzecz stolicy, ale też realizację działań na rzecz promowania takich wartości jak otwartość, tolerancja, za wybitne osiągnięcia w jakiejś dziedzinie, działalność na rzecz kobiet, społeczeństwa obywatelskiego i społeczności lokalnej Warszawie.
Warszawianką Roku może zostać każda kobieta – to warszawiacy decydują, kto otrzyma ten tytuł. Spośród licznych zgłoszeń mieszkańców na kandydatkę do tytułu, kapituła konkursu wyłoniła w tym roku 10 kobiet, których działania pokazują, jak konsekwencją można zmienić otaczający nas świat. Mieszkańcy mogli oddawać głos na: Krystynę Budnicką, Zofię Czekalską, prof. dr hab. n. med. Marzenę Dębską, Kamilę Ferenc, Sylwię Gregorczyk-Abram, Dr h.c. Hannę Machińską, Katarzynę Nicewicz, Agnieszkę Szpilę, Justynę Wydrzyńską.
Kilkadziesiąt obiektów, w tym hal elektrowozowni, budynków administracyjnych, obiektów gospodarczych, a wszystko na trzydziestu hektarach terenu – tak będzie wyglądała nowa stacja techniczno-postojowa na Bemowie, która będzie obsługiwać linię M2.
We wtorek, 21 listopada, prezydent Rafał Trzaskowski wmurował kamień węgielny w jednym z budynków STP Karolin.
STP Karolin to druga, po STP Kabaty, stacja techniczna – miejsce w którym można kompleksowo obsługiwać pociągi metra i zarządzać procesem eksploatacyjnym linii. Obecnie całą sieć warszawskiego metra obsługuje stacja STP Kabaty, która jest zbyt mała do obsługi stale rozbudowywanej sieci podziemnej kolejki. Dlatego wraz z ostatnim odcinkiem linii M2 (Lazurowa, Karolin, Chrzanów), powstaje jednocześnie Stacja Techniczno-Postojowa Karolin. Widać tu już konstrukcje hal elektrowozowni, a także konstrukcje budynków administracyjnych.
– Mimo niesprzyjających warunków prace przy budowie STP stale postępują. Dotrze tu sieć podziemna samej kolejki, natomiast potrzebne jest również zaplecze warsztatowe i gospodarcze – a to wszystko na 30 hektarach terenu. Ta stacja postojowa jest naprawdę duża, a inwestycja imponująca. Jest potrzebna do obsługi II linii, ale również do obsługi pierwszego etapu III linii, którą niedługo zaczniemy projektować – mówił podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego Rafał Trzaskowski.
Metro budowa STP Karolin Fot. Metro Warszawskie
Koniec prac za trzy lata
Długa na prawie 2 kilometry stacja jest zlokalizowana pomiędzy ul. Kazimierza Gierdziejowskiego i Dostawczą, Instytutem Energetyki i linią kolejową. Budowa STP Karolin jest częścią kontraktu obejmującego również realizację ostatniego, prawie czterokilometrowego odcinka M2 na Bemowie.
– Po zakończeniu budowy tych trzech stacji, mieszkańcy Bemowa w 20 minut będą mogli dojechać do centrum miasta. Również mieszkańcy pobliskiego Ożarowa Mazowieckiego będą mieli znacznie łatwiejszy dojazd do centrum Warszawy. Sieć metra będzie liczyła w sumie 46 km, z 42 stacjami – dodaje prezydent Warszawy.
Obecnie na całym, bemowskim odcinku II linii metra trwają zaawansowane prace budowlane, na wszystkich trzech stacjach – Lazurowa, Chrzanów i Karolin – realizowane są ściany szczelinowe. Wybetonowany jest już również strop komory startowej dla ogromnej tarczy wiertniczej TBM na stacji Karolin. Właśnie stąd, w przyszłym roku, rozpocznie się drążenie tuneli.
– Myślę, że już za trzy lata – w 2026 roku – zakończymy budowę tego odcinka. Za rok zaczną się prace, które tunelem połączą te wszystkie stacje – mówił Rafał Trzaskowski.
Wmurowanie kamienia węgielnego_STP Karolin Fot. R. Motyl UM Warszawa
Unijne środki na budowę metra
Za parę tygodni Warszawa zaprezentuje rozwiązania komunikacyjne i decyzje dotyczące III linii metra. – Miejmy nadzieję, że prace nad III linią będą mogły się rozpocząć w 2027 roku, a zakończyć w roku 2030 – wyjaśniał prezydent. Przypomniał on również, że prowadzenie takich inwestycji bez wsparcia unijnymi środkami nie jest możliwe.
– Mamy dobre wiadomości z Brukseli. Pierwsza transza KPO, w postaci 5 mld euro, zostanie odblokowana. Liczymy na to, że w związku z przywracaniem praworządności w Polsce, pieniądze unijne zostaną w całości odblokowane i inwestycje w niskoemisyjną energię i tabor oraz komunikacje miejską, będą mogły być wspierane przez Unię Europejską. Tak żebyśmy mogli budować III linię metra i żeby komunikacja miejska mogła się rozwijać w całej Polsce; tak, żebyśmy mogli dokonywać transformacji naszych miast, ale również przy okazji walczyć z ociepleniem klimatycznym, stale obniżając poziom emisji – mówił prezydent. – Wierzę, że wchodzimy w kolejną fazę modernizacji naszego kraju – i to właśnie dzięki pieniądzom z Krajowego Planu Odbudowy, które – mam nadzieję – w przeciągu najbliższych miesięcy dotrą do Polski – dodaje Rafał Trzaskowski.
Jak na nowo zagospodarować plac Żelaznej Bramy – w taki sposób, aby przestrzeń przed pałacem Lubomirskich na Osi Saskiej była lepiej powiązana z Ogrodem Saskim? I co na to mieszkańcy i mieszkańcy? To właśnie do nich adresowane są warsztaty charrette i konsultacje, które rozpoczną się – spacerem architektonicznym – już 2 grudnia.
– Realizujemy program Nowe Centrum Warszawy, teraz przyszła kolej na plac Żelaznej Bramy. Jak urządzić przestrzenie publiczne, które prowadzą w stronę Ogrodu Saskiego, placów Piłsudskiego i Bankowego oraz pobliskich hal Mirowskich? Wspólnie z mieszkankami i mieszkańcami Warszawy chcemy stworzyć koncepcję odnowy placu Żelaznej Bramy, stworzyć miejsce w którym chce się przebywać – mówi Bartosz Rozbiewski, p.o. dyrektora Biura Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy.
Brzuch Warszawy i handel od zawsze
Przed wojną okolice placu Żelaznej Bramy zawsze tętniły życiem. To miejsce było nazywane „brzuchem Warszawy”. Tu można było kupić prawie wszystko, nie tylko do jedzenia. Setki sklepów i straganów mieściło się w Gościnnym Dworze czy w budynkach bazaru Janasza. Handel wylewał się na okolicę. Ta część głównie żydowskiej Warszawy była niszczona w bombardowaniach już we wrześniu 1939 roku. Zniknęła bezpowrotnie wraz z zagładą Żydów. Ale została uwieczniona w książkach Izaaka Baszewisa Singera, dla którego ta część Warszawy z ulicą Krochmalną była centrum jego „kosmosu”.
Tradycje handlowe przetrwały w Hali Mirowskiej i na bazarku w parku Mirowskim. Legenda „brzucha Warszawy” i kultowych knajp jest nadal żywa w kulturze popularnej. Została uwieczniona w apaszowskim walcu „Bal u starego Joska”, znanego też jako „Bal na Gnojnej”, pieśni wykonywanej m.in. przez Stanisława Grzesiuka, Bohdana Łazukę, Staśka Wielanka, Szwagierkolaskę z Muńkiem Staszczykiem, czy duet Maleńczuk & Waglewski.
Może „brzuchem Warszawy” stanie się hala Gwardii po modernizacji? Może plac Żelaznej Bramy stanie się jednym z ulubionych miejsc mieszkanek i mieszkańców naszego miasta oraz turystów?
Żelazna Brama i Marszałkowska jak nowe
Plac Żelaznej Bramy to część Nowego Centrum Warszawy: projektu, który ma sprawić, że centrum stanie się bardziej przyjazne. Jest też częścią historycznego centrum miasta. Blisko są: plac Bankowy, ogród Saski i plac Teatralny, nieco dalej Stare Miasto, Trakt Królewski i przebudowywany plac Defilad.
W ramach projektu Zielonej Marszałkowskiej na odcinku od ulicy Królewskiej do placu Bankowego, między al. Solidarności a ul. Królewską wyremontowany został chodnik, powstała droga dla rowerów i uporządkowano parkowanie. W przyszłym roku frezowana będzie zniszczona jezdnia. Przybędzie również ponad 60 drzew, liczne krzewy i byliny – ich sadzenie już trwa. Hale Mirowskie oraz towarzyszący im bazar pozostaje miejscem chętnie odwiedzanym przez mieszkańców. Jednocześnie plac Żelaznej Bramy, który kiedyś był przylegał do ogrodu Saskiego, obecnie jest od niego odcięty bardzo szeroką ulicą Marszałkowską.
– Jak możemy to zmienić? Plac wymaga odnowy. Chcemy wypracować koncepcję nowego placu w dialogu z mieszkańcami i ekspertami – w formule warsztatów urbanistycznych charrette. Dzięki temu łatwiej będzie uwzględnić zarówno wiedzę ekspertów i ekspertek od urbanistyki, krajobrazu, konserwacji zabytków czy mobilności, jak i perspektywę osób korzystających z placu – wyjaśnia Bartosz Rozbiewski z Biura Architektury i Planowania Przestrzennego.
Trzy place w centrum miasta
Warsztaty projektowe dla placu Żelaznej Bramy to kolejny etap zmian w ramach NCW. Wiosną 2023 roku odbyły się warsztaty projektowe dla placu Teatralnego. Obecnie trwają warsztaty charrette dla placu Bankowego. Ich efekt będzie można zobaczyć w najbliższą środę, 22 listopada, w Widok Towers (Aleje Jerozolimskie 44) w godz. 17:00-20:00, podczas prezentacji wypracowanej koncepcji.
Jak wziąć udział w konsultacjach?
Konsultacje trwają do 13 grudnia 2023 r. Nie obowiązują żadne zapisy. Na wszystkie wydarzenia jest wstęp wolny.
Żeby wziąć udział w spotkaniach, warsztatach i dyskusjach można:
do 28 listopada wypełnić ankietę online na stronie konsultacje.um.warszawa.pl przyjść na spacer architektoniczny 2 grudnia (sobota) o godz. 11:00 – zbiórka przy pomniku Tadeusza Kościuszki pracować z ekspertami na sesjach warsztatowych w Widok Towers (Aleje Jerozolimskie 44):
– 4 grudnia (poniedziałek) godz. 17:00-20:30;
– 7 grudnia (czwartek) godz. 17:00-20:30;
– 13 grudnia (środa) godz. 17:00-20:00 – prezentacja wypracowanej koncepcji;
odwiedzić punkt konsultacyjny 5 grudnia (wtorek) między w godz. 16:00-18:00 w Widok Towers.
W trakcie warsztatów 4 i 7 grudnia dla dzieci przygotowane będą zajęcia plastyczno-architektoniczne. Zapewniona dobra zabawa i opieka.
Nigdy wcześniej niepokazywane zdjęcia z muzealnej kolekcji będzie można opisywać online na specjalnej platformie. Akcja potrwa do kwietnia przyszłego roku i może w niej wziąć udział każdy, kto chce podzielić się swoją wiedzą. Za najlepsze opisy są przewidywane nagrody.
W czasach, kiedy sztuczna inteligencja wyręcza człowieka na każdym kroku, wyjątkową wartością pozostaje ludzka pamięć, indywidualna wiedza i lokalna wrażliwość. W związku z tym Muzeum Warszawy zaprasza do opisywania fotografii swoją publiczność.
– Każdy z nas dysponuje indywidualną pamięcią o przeszłości. Nierzadko spotykamy się z tym, że to właśnie nasza publiczność przekazuje nam fascynującą wiedzę na temat historii naszego miasta czy obiektów z naszej kolekcji. Dlaczego więc nie zaprosić ich do pracy nad naszym wspólnym dziedzictwem? – opowiadała o idei akcji Karolina Puchała-Rojek, kuratorka wystaw Centrum Fotografii Muzeum Warszawy.
Jakie fotografie czekają na swój opis?
W ramach Społecznego Opisywania Fotografii wybrane zostały fotografie dokumentujące zniszczenia Warszawy i jej odbudowę po II wojnie światowej autorstwa Leonarda Jabrzemskiego, Alfreda Funkiewicza, a także Edwarda Hartwiga – jednego z najbardziej rozpoznawalnych polskich fotografów. Na identyfikację czekają również kolorowe slajdy z czasu transformacji stolicy w latach 90. XX wieku jego autorstwa.
W jaki sposób można wziąć udział w akcji?
Już 27 listopada zostanie uruchomiona platforma, na której będzie można zobaczyć i opisać wybrane zdjęcia. Akcja ma charakter gry – za opisane zdjęcia uczestnicy będą zdobywać punkty, które następnie będą mogli wymienić na nagrody.
Fotografia stanowi największą część kolekcji Muzeum Warszawy. Kolejne negatywy i odbitki są nieustająco digitalizowane i opisywane. W związku ze społecznym opisywaniem 2 grudnia o godz. 14:00 w Kinie Syrena odbędzie się spotkanie ze specjalistą do spraw ikonografii Piotrem Głogowskim, który opowie wszystkim chętnym o metodach pracy z archiwalnymi zbiorami.
Więcej informacji dotyczącej akcji znajduje się na stronie Muzeum Warszawy. Społeczne Opisywanie Fotografii odbędzie się na niderlandzkiej platformie https://velehanden.nl/.